Nawożenie a sytuacja ekonomiczna gospodarstw warzywniczych

Ostatnie lata są trudne dla producentów warzyw. I nie chodzi tu tylko o nieprzewidywalne zawirowania pogodowe, które zawsze stanowią czynnik ryzyka w produkcji „pod chmurką”. Dużym problemem dla plantatorów jest stale kurcząca się lista substancji chemicznych umożliwiających ochronę roślin przed chorobami czy szkodnikami. Do tego dochodzi gwałtowny wzrost cen energii i paliw oraz wysoka infacja, co przekłada się na skok kosztów produkcji. W tych okolicznościach rośnie rola nawożenia upraw. Dlaczego?

Iwona Polewska Jankowiak

Nawożenie a sytuacja ekonomiczna gospodarstw warzywniczychNawożenie stanowi zaledwie 8–10% wszystkich kosztów produkcji roślinnej. Prowadzone właściwie, znacząco wpływa na wielkość i jakość plonu. Ponadto dobrze odżywione rośliny są mniej podatne na choroby oraz mają wyższą naturalną odporność (SAR) w sytuacjach stresowych, co daje możliwość obniżenia nakładów związanych z ochroną upraw. Jaki będzie sezon 2023, tego nie wie nikt. Mimo że trudno przewidzieć zarówno zmienność warunków klimatycznych, jak i sytuacji gospodarczej, to sukces w uprawie warzyw wciąż w dużym stopniu zależy od samych producentów. Od tego, jak podejdą do przygotowania gleby, a co za tym idzie – samych upraw.

Nawozić czy nie nawozić, oto jest pytanie

Choć w związku z powyższym branie pod uwagę rezygnacji z nawożenia upraw wydaje się niemal nieprawdopodobne, to w obliczu wysokich cen nawozów mineralnych i ich ograniczonej dostępności plantatorzy niejednokrotnie to rozważają. Czy to dobra droga? Oczywiście nie! Brak nawożenia może skutkować znaczącym obniżeniem plonowania, a rośliny po rozpoczęciu nowego okresu wegetacyjnego prawdopodobnie będą osłabione i bardziej podatne na choroby. W takiej sytuacji zabiegi interwencyjne mogą okazać się nie tylko mniej skuteczne, ale przede wszystkim bardziej kosztowne. Zapobieganie jest zawsze tańsze niż leczenie.

Co więcej, jest kilka czynników, które wpływają na poprawę rentowności nawożenia:

  • po pierwsze: średnia lub wysoka zawartość próchnicy w glebie (przynajmniej 2%),
  • po drugie: odpowiedni odczyn gleby, dostosowany do wymagań uprawianych warzyw,
  • po trzecie: przynajmniej średnia zawartość składników pokarmowych (N, P, K, Mg, Ca i S),
  • po czwarte: sprawna biologicznie gleba.

Te 4 czynniki stanowią flary sukcesu w uprawie warzyw.

Ważna jest próchnica

Mężczyzna zbiera pomidoryPróchnica wpływa na właściwości fzyczne, chemiczne i biologiczne gleby, decyduje o jej strukturze i właściwościach sorpcyjno-buforujących. Bardzo ważne jest także jej bezpośrednie stymulujące działanie na rozwój roślin. Próchnica glebowa to bardzo złożony związek (składa się z wielu frakcji o różnej barwie, rozpuszczalności w wodzie i łatwości mineralizacji). Jej głównym składnikiem są kwasy humusowe. Doskonałym źródłem dostarczenia do gleby aktywnych biologicznie kwasów humusowych jest Rosahumus, który zawiera ich aż 85%, a także 12% K2O i 0,6% żelaza. Kwasy humusowe z Rosahumusu swoją szczególną bioaktywnością przewyższają pięciokrotnie te pochodzące z innych źródeł materii organicznej. Substancja organiczna zawarta w oborniku czy kompoście w większości ulega mineralizacji, w mniejszej części humifkacji prowadzącej do powstania próchnicy, w tym kwasów humusowych.

 

Wpływ stosowania nawozu Rosahumus na plon pomidora
Wpływ stosowania nawozu Rosahumus na plon pomidora odmiany Batory F1 (kontrola – 86,3 t/ha), Skierniewice, 2007 rok

Rosahumus działa jak środek kondycjonujący glebę, biokatalizator procesów glebowych i biostymulator rozwoju roślin. Jego działanie jest długookresowe, co potwierdzają liczne badania. Stosowanie Rosahumusu jest szczególnie efektywne w przypadku gleb o niskiej zawartości próchnicy, na których nie używa się obornika. Kwasy humusowe zawarte w nawozie, ze względu na wysoką sorpcję wymienną kationów, zawartość tlenu i dużą pojemność wodną, pozytywnie wpływają na żyzność gleb oraz na wzrost roślin. Zabieg Rosahumusem, którego koszt wynosi mniej więcej 90 zł/ha, pozwala znacząco poprawić wykorzystanie składników odżywczych z gleby, które są dostarczane w postaci nawozów mineralnych. Pokazują to jednoznacznie wyniki doświadczeń prowadzonych w Polsce od 2005 roku. Wynika z nich, że przy zastosowaniu doglebowo Rosahumusu nawet obniżenie dawek nawozów o 50% nie powodowało spadku plonowania. W tym kontekście warto prześledzić wyniki doświadczenia w uprawie pomidora zaprezentowane na wykresie 1. Pierwszy niebieski słupek to plon z kontroli przy tradycyjnym nawożeniu (na wykresie założono wynik 100%), który wyniósł 86,3 t/ha. Drugi słupek to doświadczenie, w którym podano ½ NPK + Rosahumus 3 kg/ha. Wzrost plonu w stosunku do kontroli – 4%. Choć to tylko 4%, jeśli chodzi o liczby bezwzględne, to warto podkreślić, że koszt nawożenia NPK był o 50% niższy + koszt zabiegu Rosahumusem w dawce 3 kg/ha (mniej więcej 90 zł/ha).

Ekonomicznie zabieg jest uzasadniony i korzystny dla plantatora. Kolejna kombinacja, słupek pomarańczowy, to ½ NPK + Rosahumus 6 kg/ha – w tym przypadku uzyskano wzrost plonu o 10% w stosunku do kontroli. Kolejne dwa słupki, czyli jasnoniebieski i czerwony, to pełna dawka NPK (jak w przypadku kontroli) + Rosahumus (3 i 6 kg/ha). W ostatniej kombinacji wzrost plonu to 17% w stosunku do kontroli. To doświadczenie pokazuje, że wprowadzenie Rosahumusu do gleby gwarantuje lepsze pobieranie składników pokarmowych, lepsze odżywienie roślin i wyższe plony przy możliwości obniżenia dawek nawozów NPK i uzyskania lepszej rentowności. Innym sprawdzonym źródłem wzbogacania gleby w składniki próchniczne jest Startus Active. Ten płynny nawóz organiczno-mineralny, zawierający NPK oraz kwasy humusowe i aminokwasy pochodzenia roślinnego, znakomicie wpływa przede wszystkim na rozwój systemu korzeniowego roślin. Natomiast nowością jest nawóz Algasoil, przeznaczony do poprawy żyzności gleb i odżywienia roślin. Jest to granulowany nawóz organiczny NPK otrzymywany z alg morskich Sargassum ssp. Podnosi on efektywność zastosowanych nawozów mineralnych NPK, co pozwala obniżyć ich dawki o 25%. Algasoil poprawia wzrost roślin i wysokość plonów.

Nawożenie NPK

W kontekście wysokich cen i ograniczonej dostępności nawozów mineralnych należy stosować przede wszystkim te, które zbilansują w glebie defcytowe składniki pokarmowe. Okres po zbiorach i wczesna wiosna to dobre momenty na wykonanie analizy gleby i określenie niedoborów. Do ich uzupełniania można wykorzystać takie nawozy NPK, jak Rosafert 12-12-17 lub Rosafert 5-12-24, które są źródłem trzech podstawowych pierwiastków – azotu, fosforu i potasu – w odpowiednich proporcjach. Ponadto zawierają siarkę, magnez i mikroelementy. Inną możliwością bilansowania składników pokarmowych w glebie jest stosowanie nawozów pojedynczych lub dwuskładnikowych, które są nie tylko bardziej precyzyjne w bilansowaniu zasobności, ale także mniej kosztowne.

W przypadku niedoboru fosforu dobrym rozwiązaniem jest TrifosGran Premium (granulowany superfosfat potrójny) – nawóz, który zawiera 46,9% P2O5 i 24% CaO. W sytuacji braku fosforu i potasu warto sięgnąć po nawóz ASX PK plus, który zawiera 6% P i 30% K, a także 5% magnezu, 17,5% siarki i 11% wapnia. Tanim i skutecznym rozwiązaniem jest Polysulphate – naturalny, wieloskładnikowy nawóz zawierający: tlenek potasu K2O (14%), tlenek wapnia CaO (17%), tlenek magnezu MgO (6%), trójtlenek siarki SO3 (48%). Ten kruszony polihalit – naturalny minerał – stanowi źródło łatwo dostępnych składników – siarki, potasu, magnezu i wapnia dla zwiększonej wydajności upraw. Zapewnia on długotrwałe odżywianie roślin, przez co poprawia jakość upraw i plonów. Jest to nawóz uniwersalny i można go stosować do wszystkich upraw (także ekologicznych) oraz do każdego rodzaju gleby. Jest idealny dla upraw wrażliwych na chlorki, ma niski indeks zasolenia i neutralne pH. W pełni rozpuszczalny, uwalnia składniki odżywcze w celu pobrania ich przez rośliny. Poprawia odporność roślin na czynniki stresowe, powoduje, że rośliny racjonalniej gospodarują wodą, zwłaszcza w okresie suszy glebowej, aktywuje mechanizmy obronne przed działaniem chorób i szkodników.

N – nie może go zabraknąć

Nie możemy zapominać o najbardziej plonotwórczym składniku, jakim jest azot. Należy on do głównych pierwiastków budulcowych komórek roślinnych. Bez niego nie ma wzrostu, a bez jego wystarczającej ilości – obftych plonów. O wyborze nawozu azotowego w pierwszej kolejności powinna decydować nie cena, a pH gleby.

Poniżej przedstawiono kryteria wyboru nawozu w zależności od odczynu:

  • pH gleby poniżej 6,5 – saletrzak, RSM,
  • pH gleby od 6,5 do 7,5 – saletra amonowa, RSM,
  • pH gleby powyżej 7,5 – siarczan amonu, saletra amonowa, RSM,
  • pH od 5,5 do 7,8 – nienawozowe źródło azotu, takie jak Rhizosum N plus.

Optymalny zakres pH dla wybranych gatunków warzyw

 ROŚLINApH (w H2O)
 kapusta głowiasta 6,2–7,8
 kapusta brukselska 6,2–7,8
 kalafior wczesny 6,4–7,5
 kalafior średnio wczesny i późny 6,4–7,5
 brokuł 6,2–7,0
 kapusta pekińska 6,5–7,5
 kalarepa 6,0–7,0
 cebula zwyczajna 6,5–7,8
 por 6,0–7,4
 czosnek 6,5–7,5
 sałata 6,0–7,5
 szpinak zwyczajny 6,5–7,5
 pomidor 5,5–7,5
 papryka 6,2–7,2
ogórek 6,0–7,2
 marchew 6,5–7,5
 pietruszka korzeniowa 6,5–7,5
 fasola zwykła 6,5–7,8
 groch 6,5–7,8
 rzodkiewka 6,0–6,7

Własna fabryka azotu

Wykorzystanie niedostępnego dotąd dla roślin azotu atmosferycznego dzięki bakteriom to przełomowe rozwiązanie. Pozwala ono stworzyć na polu własną, żywą fabrykę azotu. Zawarte w preparacie Rhizosum N plus bakterie z wyselekcjonowanego szczepu Azotobacter salinestris zasiedlają ryzosferę i liście roślin, dzięki czemu asymilowany azot jest bardzo łatwo i szybko dostępny dla upraw. Wysoka skuteczność tego preparatu – potwierdzona badaniami i doświadczeniem plantatorów – daje możliwość obniżenia dawki azotu z nawozów mineralnych nawet o 50%! Mechanizm działania Rhizosum N plus oraz jego efektywność zostały omówione we wcześniejszych artykułach.