Każdego roku w Polsce sadzi się wiele hektarów młodych sadów. Zarówno tych nowych, na stanowiskach nieużytkowanych wcześniej sadowniczo, jak i w miejscu starych sadów w ramach replantacji. Biorąc pod uwagę, iż jest to uprawa wieloletnia, a także wysokie koszty założenia i eksploatacji sadu, niezbędna jest racjonalna analiza wszystkich czynników wpływających na pozytywny lub negatywny wynik takiego przedsięwzięcia.
Wybór odmiany i gatunku
Decyzja o sadzeniu konkretnej odmiany danego gatunku powinna być poprzedzona głęboką analizą tego, czym dysponujemy w zakresie stanowiska, możliwości przechowywania owoców oraz zbytu. Z pewnością im większy areał sadzonego sadu, tym poważniej należy podejść do tego zagadnienia. Błędnie podjęte decyzje na tym etapie będą się ciągnęły za nami wiele lat, a w najgorszym wypadku doprowadzą do braku dochodowości i do wykarczowania drzew.
Optymalne warunki dla corocznego dobrego plonowania to przede wszystkim żyzna, przepuszczalna gleba oraz wysokie stanowisko bez zastoisk mrozowych. Z uprawianych w Polsce gatunków sadowniczych szczególnie wymagające pod tym względem są czereśnie i grusze. Z jabłoni szczególnego traktowania wymagają takie odmiany, jak: Gala, Szampion, Elise. Dodatkowo te trzy odmiany są wybitnie wrażliwe na choroby kory i drewna: raka drzew owocowych i zgorzel kory. Z tego powodu nie ma większego błędu niż sadzenie tych odmian na stanowiskach łąkowych, zimnych, z wysoką wilgotnością i nieprzepuszczalną glebą. Niestety takich przypadków jest wiele.
Silne uszkodzenia mrozowe drzew w połączeniu z infekcjami kory powodują, że sady te są nisko produktywne, a dodatkowo stanowią źródło zakażenia pozostałych kwater. W takiej sytuacji zaleca się sadzenie takich odmian, jak: Ligol, Gloster, Alwa. Ale tutaj czyha kolejne zagrożenie w postaci błędnie dobranej dla tych odmian podkładki skarlającej.
Wybór podkładki
Podkładki odporne na mróz, a zarazem półkarłowe to: M-26, A-2, P-14, P-60. Wymienione trzy odmiany jabłoni odporne na mróz odznaczają się silnym wzrostem wegetatywnym, dlatego idealnie byłoby zastosować dla nich podkładkę karłową, np. M-9 lub M-7. Niestety są one wrażliwe na mróz i niepolecane na stanowiska zimne.
W takiej sytuacji optymalnym wyborem pozostaje półkarłowa, odporna na mróz podkładka P-60. Niestety w przypadku gleb mało przepuszczalnych i stanowisk zbyt wilgotnych zagrożeniem jest zgnilizna pierścieniowa podstawy pnia, na którą podkładka P-60 jest wrażliwa. Jak widać, na gorszych stanowiskach bardzo trudno jest podjąć idealną decyzję – więc trzeba podejmować przynajmniej tę optymalną.
Zabiegi agrotechniczne przed założeniem sadu
Nikogo nie trzeba przekonywać do tego, jak ważne jest odpowiednio przygotowane, doprawione stanowisko pod sad. W przypadku niewyeksploatowanych terenów dziewiczych, na których jest czas na dokładne przygotowanie gleby, sytuacja jest komfortowa. Inaczej już jest podczas replantacji, a takich sadów sadzonych jest najwięcej.
usunięte drzewaWielokrotnie stary sad usuwany jest jesienią po zbiorach, a wiosną na jego miejscu sadzony jest nowy. Nie ma w tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę cenny czas, który potrzebny jest na „odpoczynek” gleby – 1–2 lata, po których nowo posadzony sad zaczyna już w pełni plonować. Aby tak było, niezbędne jest w tym czasie (od jesieni do wiosny) przeprowadzenie wielu korzystnych zabiegów od uprawy gleby po zaopatrzenie jej w plonotwórcze pierwiastki i związki.
Orka i głęboszowanie
Aby zapewnić glebie optymalne warunki powietrzno-wodne, po usunięciu sadu stosuje się orkę i/lub głęboszowanie. Trzeba pamiętać, że przy uprawach wieloletnich gleba w jednym miejscu ugniatana jest kilkaset, a nierzadko kilka tysięcy razy, wskutek czego na glebach ciężkich, słabo przepuszczalnych tworzy się tzw. podeszwa płużna. Blokuje ona przemieszczanie się i przyswajalność wody, ale również składników pokarmowych. W tym przypadku zbawiennym zabiegiem przy okazji replantacji sadu jest głęboszowanie 70–80 cm w głąb gleby. Niektórzy sadownicy w skrajnych przypadkach stosują ten zabieg nawet dwukrotnie: jesienią i wiosną.
Oczywiście orka w takich sytuacjach również jest potrzebna. Na glebach lekkich i bardzo lekkich natomiast kolei zaleca się stosowanie wyłącznie głęboszowania z pominięciem orki, która odwraca warstwę próchniczną, pozostawiając na wierzchu ubogą w składniki pokarmowe i próchnicę część.
Trzeba pamiętać, że wymiana sadu to najlepszy moment na dostarczenie niezbędnych składników, szczególnie tych słabo mobilnych w glebie lub takich, które należy wymieszać z glebą, aby działały szybciej. Dotyczy to zwłaszcza fosforu oraz wapnia. Ważna przy tym jest kolejność aplikowania nawozów zawierających te pierwiastki. Zawsze w pierwszej kolejności należy wapnować glebę.
Dzięki temu, że uregulujemy odczyn gleby, efektywność pobierania wszystkich składników będzie wyższa, a niektórych wręcz możliwa. Często spotykane są błędy w tym zakresie: sadownicy w pierwszej kolejności wysiewają nawozy fosforowo-potasowe, a następnie w krótkim odstępie wysiewają wapno.
[nggallery id=53]
Zmęczenie gleby
Na terenach użytkowanych sadowniczo od kilku pokoleń sad sadzi się już trzeci lub czwarty raz w tym samym miejscu. Zwłaszcza na glebach lekkich obserwuje się zjawisko zmęczenia gleby, ale również żyzne gleby są wyeksploatowane przy intensyfikacji produkcji, jaką mamy obecnie.
Nawożenie przed założeniem sadu
Aby poprawić żyzność gleby, warto również wykorzystać moment replantacji. Jest na to wiele sposobów, począwszy od obornika lub podłoża po produkcji pieczarek, z którymi wraz z masą organiczną wnosimy składniki pokarmowe, po nawozy zawierające kwasy humusowe oraz mikroorganizmy.
Rosahumus
Jednym z takich produktów jest Rosahumus, który zawiera 85% kwasów humusowych, 12% tlenku potasu oraz 0,6% żelaza. Aktywność związków tworzących próchnicę jest w Rosahumusie kilkakrotnie wyższa niż w oborniku czy kompoście. Dodatkowo łatwość i wygoda wykonania zabiegu doglebowego sprawiają, że produkt jest bardzo popularny wśród producentów.Rosahumusem opryskuje się glebę na całej powierzchni działki lub w pasach, gdzie będą rosły rzędy drzew. Po zabiegu zaleca się płytko wymieszać glebę. Ważne jest, aby zabieg wykonać na wilgotną glebę lub przed deszczem.
Microstar PZ
Kolejnym produktem, który poprawia wykorzystanie składników pokarmowych przez drzewka oraz pobudza do rozwoju korzenie włośnikowe, to Microstar PZ. Nawóz w postaci mikrogranulatu zawiera 10% azotu, 40% tlenku fosforu, 2% cynku oraz siarkę. Na glebach o nieuregulowanym odczynie dostępność fosforu jest bardzo ograniczona, przy tym jest to pierwiastek mało ruchliwy w glebie.Największa absorpcja fosforu przez korzenie następuje w warunkach bezpośredniego kontaktu strefy włośnikowej z jonami fosforu. Dzięki temu system korzeni włośnikowych rozwija się szybko i prawidłowo, co pozytywnie wpływa na pobieranie wszystkich składników pokarmowych przez roślinę. Microstar PZ aplikuje się podczas sadzenia drzewek bezpośrednio pod system korzeniowy. możliwości nawadniania, warto zastosować hydrożel Zeba.
Zeba
Jest to superabsorbent oparty na skrobi kukurydzianej, który tworzy żel utrzymujący wodę. W warunkach deficytu wody, nawadnia rośliny, uwalniając wchłoniętą wcześniej wodę. Zeba działa jak gąbka – z łatwością wchłania wodę, wiążąc ją w postaci miękkiego żelu. Kiedy rośliny potrzebują wody, żel ją uwalnia.Jak widać, decyzję o posadzeniu konkretnego sadu powinien poprzedzić cały proces kwalifikacji i zabiegów agrotechnicznych, aby w kolejnych latach inwestycja i praca poświęcona na założenie i eksploatację nasadzenia zwróciły się z nawiązką i dawały powody do satysfakcji.
Robert Binkiewicz
Polecane artykuły:
-
Produkty poprawiające żyzność gleby – przegląd
-
Składniki pokarmowe to dziś za mało!
-
Nawożenie kwasami humusowymi
-
Efektywne nawożenie sadów