Uprawa borówki w Polsce osiąga coraz większą popularność. Plantatorzy w trakcie sezonu wegetacyjnego zmagają się z wieloma problemami, które bez doświadczenia i sprawdzonych rozwiązań są trudne do wyeliminowania. Zapytaliśmy Jerzego Wilczewskiego, który uprawia borówkę od ponad 24 lat, o sprawdzone sposoby utrzymania krzewów w dobrej kondycji i uzyskania wysokiego plonu owoców.
Jaka jest powierzchnia upraw borówki w pana gospodarstwie?
Prowadzę gospodarstwo o areale ponad 1500 ha, w tym jest około 400 ha borówki wysokiej. Pierwsze krzewy posadziłem w 1992 r. i co roku powiększam uprawę tego gatunku. Gdyby nie przemijająca moda na określone odmiany, wymiana krzewów co kilka lat nie byłaby konieczna.
Jakie problemy napotkał pan podczas zakładania pierwszej plantacji i kolejnych? Ma pan własną receptę na prawidłowo przeprowadzony proces sadzenia roślin?
Największym problemem podczas zakładania pierwszej kwatery była niewiedza. Rozpoczynałem produkcję borówki w czasie, gdy w Polsce takich plantacji było niewiele albo wcale. Przed pierwszym posadzeniem roślin wykonałem analizy gleby, powtarzam je co kilka lat. Mam to szczęście, że gleba wymagała jedynie drobnego uregulowania pH i oprócz tego nie musiałem wprowadzać skomplikowanego programu nawożenia.
Podczas sezonu wegetacyjnego rośliny narażone są na zagrożenia ze strony patogenów, szkodników oraz warunków pogodowych. Czy po 24 latach uprawy borówki występują problemy, które pana zaskakują?
Każdy sezon jest inny, a więc wciąż się uczę, jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi problemami. Jednym z nich w ubiegłym sezonie były szkodniki glebowe, które zniszczyły korzenie roślin. Z uwagi na surowy klimat w rejonie gospodarstwa odmiany krzewów o niskiej mrozoodporności sadzimy w donicach w celu stworzenia plantacji kontenerowej. Co roku jesienią przenosimy krzewy do zimowników, aby uchronić je przed uszkodzeniami mrozowymi. Wiosną ubiegłego roku zauważyłem, że niektóre z nich są w bardzo słabej kondycji. Krzewy były znacznie mniejsze, liście nabrały żółtego koloru, co świadczyło o tym, że rośliny zamierają. Po konsultacji z doradcą Agrosimex zastosowałem najszybciej jak to możliwe Fosfiron Mg w zabiegu dolistnym. Później dodawałem Fosfiron Mg do każdego zabiegu ochrony, również z Signum 33 WG w zabiegu przeciw szarej pleśni.
Czy zauważył pan poprawę kondycji roślin i zmniejszenie ilości objawów chorobowych
po zastosowaniu preparatu Fosfiron?
Tak. Krzewy już pod koniec lata wyglądały znacznie lepiej. Korzenie się zregenerowały i przez to rośliny odzyskały zdrowy wygląd, a jesienią zebrałem z nich zadowalający plon owoców.
W środowisku kwaśnym występuje hamowanie pobierania fosforu. Czy w związku z tym zjawiskiem stosował pan nawóz fosforowy przeznaczony do warunków uprawy borówki? Zastosował pan Microstar PZ ?
Początkowo wydawało mi się, że krzewy borówki nie są roślinami wymagającymi pod względem odżywienia fosforem. Jednakże zimą 2010/2011 spora część moich upraw kontenerowych została poważnie uszkodzona przez mróz. Część nadziemna była praktycznie obumarła, a korzenie znacznie zredukowane. Za namową doradcy Agrosimex zastosowałem nawożenie Microstarem PZ, podając nawóz w dawce 30–40 g do każdego pierścienia oddzielnie. Rośliny zregenerowały system korzeniowy, a potem odbudowały część nadziemną. Tego samego roku dorównały wzrostem zdrowym roślinom.
Rozmawiali: Beata Rogala i Andrzej Matysiak