Obok pszenicy, kukurydzy i ryżu ziemniak ma dziś podstawowe znaczenie dla wyżywienia ludności całego świata. Są powszechnie wykorzystywane w większości krajów, również w Polsce. Kierunek uprawy tej rośliny realizowany przez rolnika warunkuje wybór odpowiedniego systemu gospodarowania, a możliwości jest wiele.
fazy nawadniania ziemniaka
Dawniej ziemniaki były masowo wykorzystywane jako pasza dla zwierząt gospodarskich. W gospodarce rynkowej okazało się jednak, że jest ona zbyt droga i rolnicy nie stosują już tej technologii. Ziemniak to doskonały surowiec w przemyśle krochmalniczym i gorzelnictwie. Skrobia ziemniaczana jest stosowana także w przemyśle farmaceutycznym, papierniczym, metalurgicznym i spożywczym. Obecnie rozwija się i dobrze rokuje na przyszłość certyfikowany system produkcji, ponieważ rosną wymagania rynku ziemniaka jadalnego. Systematycznie zwiększa się również zapotrzebowanie na surowiec dla przetwórstwa spożywczego i skrobiowego, a także w nasiennictwie ziemniaka. Tu sprawdza się konwencjonalny intensywny (towarowy) system produkcji, który bez nawadniania jest nieopłacalny, wręcz niemożliwy.
Produkcja towarowa – korzyści
W tej gałęzi produkcji ziemniaka, niezależnie od kierunku użytkowania zbiorów, ważną pozycję zajmuje obecnie wielkoobszarowy system intensywnego gospodarowania. Choć wymaga on sporych nakładów finansowych, to sprzyja uzyskiwaniu wysokich plonów, z dużym udziałem plonu handlowego. Pozwala też osiągnąć wysokie parametry cech użytkowych ziemniaków, co zazwyczaj przekłada się na wysoką rentowność uprawy. Nawadnianie jako element technologii uprawy w tym przypadku stanowi wartość mniej więcej 45% kosztów wszystkich zabiegów. Dlaczego? Ziemniaki muszą spełniać rygorystyczne wymagania jakościowe. Ciepły klimat i długość sezonu wegetacyjnego służą ich uprawie (np. w Wielkopolsce). Problemem jest jednak postępująca od lat susza, dlatego dla uzyskania dobrego produktu niezbędne jest nawadnianie pól ziemniaczanych.Nawadnianie ziemniaków w Polsce – praktyka
W małych i średnich gospodarstwach najczęściej spotykanym system nawadniania plantacji ziemniaków jest podlewanie za pomocą deszczowni szpulowych (wąż o długości 110–750 m). W przypadku upraw na dużych powierzchniach bardziej ekonomiczne i łatwiejsze do przestawiania są deszczownie mostowe – maszyny przypominające przęsła mostu, zawieszone na dwukołowych wózkach. Każdy jest wyposażony w elektryczny silnik napędowy i czujniki zapewniające prostolinijowość konstrukcji, mogących obsługiwać powierzchnie 50–150 ha. Deszczowanie wiąże się z dużym zużycie wody i jej stratami poprzez parowanie oraz może powodować negatywne efekty uboczne w postaci poparzeń liści lub rozwoju ich chorób. Na małych plantacjach ziemniaków można stosować oszczędne pod względem zużycia wody nawadnianie kropelkowe. Wówczas na wierzchołkach redlin, przed ostatnim obsypywaniem, należy rozłożyć plastikowe przewody z emiterami podłączone do głównych rurociągów zasilających i doprowadzających wodę na pole. Przed zbiorem ziemniaków przewody wyciąga się delikatnie z redlin i zwija, żeby można było zastosować je w następnym roku. Takie nawadnianie jest dość pracochłonne, ale dzięki niemu roślina odwdzięczy się dorodnym plonem. Woda do podlewania plantacji ziemniaków może pochodzić ze zbiorników wodnych, w których kumuluje się opad atmosferyczny i spływ powierzchniowy. W ten sposób nawadnianie upraw nie powoduje zmniejszania zasobów wód gruntowych. Można też korzystać ze studni głębinowych. [table id=9 /]Zalety nawadniania kroplowego
taśma kroplująca aquatape Nie da się nie zauważyć, że nawadnianie jest kosztowne. Jednak jeszcze większy koszt – rzędu nawet 40–50% wartości produkcji – może stanowić spadek wielkości plonu ziemniaka uprawianego bez nawadniania. W Polsce coraz częstsze jest występowanie letnich upałów w połączeniu z 30–40-dniowymi okresami bez opadów. Wywołana tym głęboka susza załamuje plony. To decydujący argument, który przemawia za koniecznością i opłacalnością nawadniania. Skoro wiadomo, że w polskich warunkach klimatycznych nawadnianie ziemniaków, choć wymaga sporych nakładów, jest koniecznością, to najrozsądniejszym podejściem jest wdrożenie zabiegu, ale jednocześnie szukanie sposobów na obniżenie jego kosztów. Najprostsza metoda to wspomniane wcześniej korzystanie ze zbiorników wodnych (szacunkowe średnie roczne zużycie wody do nawadniania ziemniaków to 1000–1250 m3/ha). Minimalizować koszty zabiegu i oszczędzać zasoby wodne można także, stosując nawadnianie kroplowe ziemniaka. Zaletą tego sposobu jest to, że woda trafia w bezpośrednie sąsiedztwo korzeni roślin, jest przez nie szybko pobierana, więc nie dochodzi do jej strat przez parowanie z powierzchni roślin. Ponadto ten sposób aplikacji nie powoduje rozmywania redlin i zielenienia bulw. Część nadziemna roślin nie jest spryskiwana, a tym samym zagrożenie porażenia roślin zarazą jest znacznie mniejsze. Dzięki jego ograniczeniu możliwa jest redukcja liczby oprysków fungicydowych na plantacji. To sposób bardzo oszczędny, precyzyjny, ale nadal niezwykle rzadko stosowany w polskich gospodarstwach. Zdecydowanie inaczej wygląda kwestia nawadniania kroplowego na plantacjach ziemniaków na zachodzie – m.in. w Dani jest wiele gospodarstw, w których korzysta się właśnie z linii kroplujących, a nie z deszczowni.Rozwój ziemniaka a zapotrzebowanie na wodę
Ziemniak należy do roślin charakteryzujących się dość dużymi potrzebami wodnymi w szerokim przedziale czasowym wzrostu i rozwoju. Teoretycznie największe zapotrzebowanie na wodę rośliny wykazują:- w okresie inicjacji i tuberyzacji (zawiązywanie bulw) – nie ma konieczności nawadniania wcześniej, ponieważ sama bulwa ma w sobie odpowiednią ilość wody i nawet w suchych warunkach dobrze się ukorzenia,
- w momencie najintensywniejszego przyrostu bulw oraz przed wykopkami, kiedy jest bardzo sucho, w celu minimalizacji obić.