Wciąż duża ilość owoców malin jesiennych kierowanych jest do przetwórstwa. A przecież są one niezwykle atrakcyjne jako owoce deserowe, za które można uzyskać dużo wyższe ceny. Głównym powodem jest możliwość ich mechanicznego zbioru, co znacznie obniża koszty produkcji. By nakłady poniesione na ręczny zbiór się zwróciły, należy zadbać o jak najlepszą jakość owoców.
Zamieranie pędów maliny
By owoce były odpowiednio odżywione i cieszyły oko nie tylko producenta, ale także konsumenta, trzeba w pierwszej kolejności zadbać o zdrowie całej rośliny. Silne i zdrowe pędy będą w stanie wyżywić dużą masę owoców. Aby zapobiec ich wyłamywaniu się pod ciężarem owoców, należy położyć szczególny nacisk na zwalczanie
zamierania pędów malin.
Patogen ten infekuje młode pędy, powodując nekrotycznienie tkanki, a co za tym idzie zaburzenia w przewodzeniu soków roślinnych, w skrajnych przypadkach nawet zamieranie całych pędów.
Jeszcze przed kwitnieniem
Należy wdrażać program zapobiegawczy, stosując przemiennie preparaty zawierające w swoim składzie
iprodion,
tiuram lub sprawdzone standardy, jak
Switch 62,5 WG,
Signum 33 WG lub
Zato 50 WG. Ten ostatni sprawdzi się doskonale również w ograniczaniu występowania
rdzy maliny, która w ostatnich latach stanowi coraz większy problem na plantacjach malin. W ograniczeniu rdzy maliny miejsce znajduje również
siarka. Z obserwacji plantatorów wynika, że nawóz
Microthiol 80 WG stosowany kilkakrotnie przed kwitnieniem działa zabezpieczająco przed infekcją tej choroby.
Okres przed kwitnieniem jest niezmiernie ważny również przy zwalczaniu szkodników. W ubiegłym sezonie plantacje były silnie atakowane przez
przędziorka chmielowca. Mocno uszkodzone liście nie były w stanie wyżywić rośliny i rozwijających się owoców. By temu zapobiec, należy prowadzić regularne lustracje i zwalczać tego szkodnika w chwili, gdy jego populacja jest na niewielkim poziomie. Najlepszymi preparatami w tym okresie są te oparte na
abamektynie, np.
Safran 18 EC. Przy bardzo dużym nasileniu tego szkodnika można połączyć powyższy preparat z
Envido- rem 240 SC. Taka mieszanina wyniszcza szybko wszystkie stadia rozwojowe przędziorka.
Zwalczanie chorób w okresie kwitnienia i owocowania
Kwitnienie jest najważniejszym okresem w życiu każdej rośliny. Jednakże w tym czasie dochodzi również do infekcji wielu chorób, m.in.
szarej pleśni. By uchronić się przed tą chorobą, należy kierować się zasadą, że lepiej zapobiegać, niż leczyć. Przy stabilnej i bezdeszczowej pogodzie ochronę należy oprzeć na preparatach zapobiegawczych zawierających jako substancję aktywną
kaptan lub
iprodion. Takie zabiegi pozwolą ochronić kolejno rozwijające się kwiaty przed infekcją. Gdy aura będzie deszczowa, należy użyć środków o działaniu systemicznym. Najlepszym rozwiązaniem w tym przypadku będzie
Pyrus 400 SC. Zawarty w nim
pirymetanil doskonale zwalczy rozwijającą się chorobę nawet na długo po opadach deszczu. Te same preparaty znajdą swoje zastosowanie również w czasie owocowania. Przy ich wyborze należy się wówczas kierować okresem karencji, tak by podczas zbiorów wykorzystywać te, które można zastosować możliwie krótko przed zerwaniem owoców.
Gleba to podstawa
, że głównym źródłem, z którego roślina czerpie substancje odżywcze, jest gleba i tylko prawidłowe oraz zrównoważone nawożenie pozwoli odpowiednio odżywić rośliny. Standardem jest wiosenne stosowanie
wieloskładnikowych nawozów posypowych. Jest to działanie jak najbardziej słuszne, ale nie można na nim poprzestawać. Długi okres wegetacji malin jesiennych zmusza do dostarczania nawozów w mniejszych dawkach, ale za to z większą częstotliwością. Zastosowane wiosną nawozy działają przez pewien czas. By przedłużyć ich działanie, należy w trakcie sezonu wegetacyjnego podawać
nawozy azotowe, na przykład w postaci
saletry wapniowej z borem YaraLiva Nitrabor. Wnosi się w ten sposób do gleby
azot, a także niezbędny dla prawidłowego rozwoju rośliny wapń. Pamiętać należy, że sam azot to nie wszystko. Szybko rosnące pędy pobrały z gleby większość składników pokarmowych podanych wiosną. W tym przypadku tuż przed kwitnieniem należy uzupełnić poziom
potasu i
fosforu. Stosowane wtedy nawozy nie mogą zawierać toksycznego chloru, a co za tym idzie muszą to być nawozy z najwyższej półki. Polecany w tym momencie jest
Rosafert 12-12-17 lub nawóz o podwyższonej zawartości potasu
Rosafert 10-8-24. Pamiętać należy,że to właśnie potas jest tym pierwiastkiem, który najbardziej wpływa na wielkość i wybarwienie owoców, a tym samym na końcowy plon.
Nawożenie posypowe jest skuteczne tylko wtedy, gdy ilość opadów jest wystarczająca do pełnego rozłożenia się granuli w glebie. Ostatni rok pokazał, że podczas niedostatku opadów maliny wymagają intensywnego nawadniania.
Fertygacja
Nawożenie posypowe jest skuteczne tylko wtedy, gdy ilość opadów jest wystarczająca do pełnego rozłożenia się granuli w glebie. Ostatni rok pokazał, że podczas niedostatku opadów, maliny wymagają intensywnego nawadniania. W takim przypadku najlepiej zastosować
nawodnienie kropelkowe. Dzięki takiemu systemowi możliwe będzie nie tylko odpowiednie nawodnienie upraw, ale także podanie wraz z nawadnianiem łatwo przyswajalnych nawozów. Nawożenie z nawadnianiem, czyli
fertygacja, doskonale sprawdza się w uprawie roślin, u których okres od kwitnienia do zbioru jest bardzo krótki, tak jak u maliny. Podawane w ten sposób składniki trafiają bezpośrednio w obręb systemu korzeniowego i mogą być łatwo pobrane przez rośliny. Wybierając nawozy do fertygacji, trzeba zwrócić uwagę na to, by były one w pełni rozpuszczalne i nie pozostawiały żadnego balastu mogącego uszkadzać instalację. Nawozami przeznaczonymi do fertygacji jest cała seria
Rosasoli. Do momentu kwitnienia będą polecane te o zrównoważonym składzie, np.
Rosasol 19-19-19. Stopniowo, im bliżej zbiorów, należy stosować nawozy o coraz niższej zawartości
azotu, a zwiększającym się poziomie
potasu. Kolejno będą więc stosowane
Rosasole o składach
14-14-28, 8-24-34 aż do tego o najwyższej zawartości potasu – o składzie
8-17-41. Wszystkie nawozy z tej serii zawierają kompleks mikroelementów i zachowawczą dawkę magnezu. Mogłoby się wydawać, że takie nawożenie będzie droższe niż nawożenie posypowe w związku z tym, że nawozy używane do fertygacji muszą być w pełni rozpuszczalne. Owszem, takie nawozy są droższe, ale z racji precyzyjnego nawożenia stosujemy ich o wiele niższe dawki. Standardowo przez fertygację należy podawać ok. 10 do 15 kg nawozu na ha w tygodniu.
Nawożenie dolistne
Nawozy można również podawać w formie oprysku, łącząc je z zabiegami fungicydowymi. Do nawożenia dolistnego należy stosować nawozy o najlepszej wchłanialności. Do takich nawozów należy cała paleta nawozów
Rosaleaf, których mnogość składów pozwala dobrać odpowiedni nawóz do konkretnej fazy rozwojowej, a dodatek witaminy C powoduje błyskawiczną przyswajalność.
Największe korzyści poprawiające jakość owoców przynosi jednak
dolistne nawożenie wapniem. To właśnie
wapń jest głównym budulcem ścian komórkowych. Pierwiastek ten jest niestety trudno transportowalny w roślinie, a co za tym idzie zaopatrzenie owoców w wapń jest niewystarczające. Im więcej poda się wapnia bezpośrednio do owocu, tym będzie on jędrniejszy, bardziej błyszczący i – co najważniejsze – odporny na transport. Kluczowe jest, by stosowane nawozy wapniowe nie zawierały azotu, który rozmiękcza owoce, a także by nawożenie wapniem rozpocząć możliwie wcześnie. Najlepszym czasem na rozpoczęcie nawożenia wapniem jest okres kwitnienia. To właśnie wtedy zachodzi najwięcej podziałów komórkowych, a nowo tworzone komórki potrzebują budulca. Najlepszym rozwiązaniem jest wówczas
Metalosate Calcium niosące łatwo dostępny
wapń skompleksowany aminokwasami roślinnymi. Jest on całkowicie bezpieczny przy stosowaniu w pełni kwitnienia. Im bliżej zbiorów, tym będziemy stosować nawozy o coraz większej zawartości wapnia, np.
Folanx Ca29 niosący dużą jego dawkę w postaci mrówczanu wapnia lub
Viflo Cal S, który oprócz wapnia zawiera również
nanosrebro oddziałujące pozytywnie na zdrowotność roślin. Co warte podkreślenia, powyższe nawozy można bezpiecznie łączyć z fungicydami. Zadbana i dobrze odżywiona plantacja z pewnością wyda wysoki plon owoców najwyższej jakości.
Michał Malicki