Transkrypcja
Dzień dobry, Krzysztof Zachaj. Witam państwa serdecznie na dzisiejszym webinarze. Tematem mojego wystąpienia jest: Dlaczego warto poprawić żyzność gleb.
Żyzność gleb to zdolność gleby do zaspokajania potrzeb żywieniowych roślin, czyli dostarczenie wody, składników pokarmowych, ciepła. I to decyduje nam o wysokości uzyskiwanych plonów. Oczywiście tutaj nie będę omawiał tej dokładnej formułki, jak to jest, ale o co chodzi nam, struktura gruzełkowata gleby, zawartość próchnicy i odczyn gleby. To są takie trzy najważniejsze elementy, które decydują o żyzności gleby, o zdolności do wyprodukowania, wydania wysokich plonów na danym polu różnych roślin uprawnych. Oczywiście tutaj jeszcze dochodzi nam jeden bardzo ważny element, różnego typu, że mogą gleby być zasobne w składniki pokarmowe, ale czasami uzyskujemy na tych glebach niższe plony niż, załóżmy, u sąsiada czy gdzieś w okolicy. Dlatego że często na tej glebie dochodzi nam do różnych zaburzeń, do różnych typów antagonizmów, dlatego że ze gleba to jest bardzo złożony ten kompleks, mechanizm, który równowaga chemiczna, biologiczna, fizyczna, która będzie powodowała, że te gleby jedne wydadzą plony pszenicy 10 ton, a na innych glebach uzyskamy plony 5 czy poniżej 5 ton. I to jest bardzo istotny element.
Tak jak już powiedziałem, te najważniejsze trzy elementy to jest zawartość próchnicy, im wyższa, tym jest lepiej, dlatego że ta próchnica to jest taka grupa związków, która decyduje nam o żyzności, o sprawności biologicznej gleby, o uruchamianiu składników pokarmowych w procesie mineralizacji, bo to jest bardzo istotne, że tutaj tych składników jest dostarczanych bardzo dużo, wysokie zawartości.
Drugi element to odczyn gleby, który nam wpływa w największym stopniu na dostępność składników pokarmowych, dlatego że większość składników pokarmowych ma różną dostępność w zależności od pH. Na przykład fosfor najlepiej jest pobierany na glebach, które mają pH 6,5-7. Oczywiście na glebach lekkich takie pH trudno jest uzyskać, ale dążenie do tego, żeby pH gleby było zbliżone do obojętnego, to są takie najlepsze warunki do rozwoju, do pobierania składników pokarmowych przez rośliny uprawne, ale też i wtedy przy lepszym, dobrym pH system korzeniowy w większości dobrze się rozwija, głębiej penetruje nam glebę, może lepiej pobierać składniki pokarmowe.
No i trzecim elementem, który w największym stopniu decyduje o tej żyzności gleby, to jest struktura gruzełkowata gleby, dlatego że jest to taki parametr, który no tak na dobrą sprawę prawie niewidoczny na wierzchu, możemy widzieć w czasie orki, ale struktura gruzełkowata gleby zapewnia nam parę bardzo ważnych elementów. Możliwość penetracji systemu korzeniowego ruchom gleby, zdolność gleby do zatrzymywania wody w czasie opadów, do gromadzenia tej wody. I dobra struktura gruzełkowata zapobiega też zaskorupianiu gleb, zbrylaniu się tych gleb w czasie suszy. To, co jest bardzo istotne, w ostatnie lata to mamy praktycznie brak zim. W tym roku mieliśmy po raz pierwszy w styczniu bardzo wysokie ujemne temperatury, mrozy dochodzące do 20 i więcej stopni Celsjusza. Po raz pierwszy od naprawdę długiego okresu czasu, od pięciu czy prawie siedmiu lat gleba nam na znacznym obszarze Polski zamarzła, co też będzie z korzyścią dla struktury gruzełkowatej gleby. Ale też brak tych zim powodował, że co roku następowała bardzo intensywna mineralizacja próchnicy.
Jak państwo widzicie, w zależności od regionu, północno-wschodnia Polska, gdzie jednak mamy niższe temperatury, jednak występują trochę okresy spadków temperatur, zamarzania, te procesy mikrobiologiczne w glebie ustają i te straty próchnicy są tam, czy substancji organicznej, materii organicznej są mniejsze niż w terenach zachodniej, południowo-zachodniej Polski, gdzie rzeczywiście te zimy są najlżejsze, praktycznie tych zim w ostatnich latach nie było i te procesy mineralizacji materii organicznej zachodzą najszybciej. Różnica jest prawie drugie tyle, bo tutaj województwo podlaskie, warmińsko-mazurskie, 0,28 tony materii organicznej ulega tej mineralizacji, a na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie jest to ponad 0,6 tony, czyli praktycznie dwa razy więcej niż na warmińsko-mazurskim tej substancji organicznej jest straconej.
Dlaczego ta próchnica jest taka istotna? Dlatego że wpływa na właściwości fizyczne, chemiczne, biologiczne gleby, decyduje o jej strukturze, właściwościach sorpcyjno-buforujących. Działa jako lepiszcze strukturotwórcze i to, co bardzo istotne, zatrzymuje pięć razy więcej wody niż sama waży. Jest to bardzo istotny element, dlatego że teraz w tym roku mamy wyjątkowo dużo opadów. W grudniu, początek stycznia mieliśmy bardzo intensywne opady, w niektórych regionach spadło 150 czy 200 milimetrów deszczu i ta woda jest zatrzymywana na glebach zasobnych w próchnicę, poprzez tworzenie struktury gruzełkowatej ta woda jest zatrzymywana, nie przesiąka w głąb profilu glebowego, jest zatrzymywana w tej, może nie w warstwie ornej, ale w warstwie zasięgu systemu korzeniowego i ona będzie dla roślin uprawnych dostępna wiosną.
Ostatnie dane pokazały, że nawet w tamtym roku, kiedy mieliśmy, wydawałoby się, że wody było dużo więcej, tej wody było więcej do 20-25 maja, tej wody było więcej niż za ten sam okres opadów niż rok wcześniej. Jak będzie w tym roku, nie wiemy dzisiaj tego, dlatego ważne jest, żeby tej wody jak najwięcej w naszych polach zatrzymać. I tu próchnica ma ogromne znaczenie w tym aspekcie. To, co jest niezmiernie istotne, że każdy 1% próchnicy jest w stanie zatrzymać do około 160 metrów sześciennych wody. Gleba próchniczna w dobrej strukturze potrafi zatrzymać do 85% wody opadowej dla roślin, a gleba uboga w próchnicę może zatrzymać tylko do 20%. To, co jeszcze bardzo istotne, gleby zasobne, poprawia zasobność gleby w składniki pokarmowe, kwasy humusowe, które są głównym składnikiem próchnicy, mają działanie takie chelatujące, kompleksujące, zapobiegają uwstecznianiu się składników pokarmowych, wpływają na lepsze ich pobieranie i też dzięki temu bez uwsteczniania się mogą zmagazynować 4 do 12 razy więcej niż część mineralna gleby. Stabilizuje odczyn, niweluje toksyczne działania glinu, żelaza, manganu, to jest szczególnie istotne na glebach kwaśnych, szczególnie tam, gdzie są gleby poniżej 5. Ten glin uaktywnia się, powodując toksyczność dla systemu korzeniowego. No i to, co bardzo istotne, próchnica jest najlepszą pożywką dla wszystkich mikroorganizmów glebowych. Podnosi ich aktywność i podnosimy w ten sposób sprawność mikrobiologiczną gleby. I to, co bardzo istotne, zapobiega stratom azotu i innych składników pokarmowych.
I tak, jak byśmy mogli powiedzieć, to w zależności od zawartości próchnicy w tym profilu próchnicznym, gleby polskie zawierają od 0,6 do 2%. Są niewielkie ilości gleb w Polsce, które mają do około 3% próchnicy, minimalnie, rzadko zdarza się, żeby było to więcej. I ta zawartość próchnicy na hektar to wynosi od 40 ton na glebach płowych do 80 ton na glebach brunatnych i do ponad 200 ton dla czarnoziemów. Im więcej będzie tej próchnicy, tym oczywiście mamy większe możliwości uzyskania wysokich plonów i dobrej jakości. Tak, jak byśmy mieli…
Skąd się bierze próchnica? Oczywiście źródłem próchnicy to jest proces bardzo złożony, wieloletni, który to nie jest tak, że jak w jednym roku zastosujemy obornik 30 ton, to od razu nam się zwiększy zawartość próchnicy, przeorzemy resztki pożniwne, tej próchnicy przybędzie. Jest to proces naprawdę długofalowy, ale musimy działać też długofalowo. Rolnictwo to wymaga cierpliwości i takiej stabilności w działaniu. I stosując, przeorując resztki pożniwne, stosując nawozy organiczne, zawsze z tych substancji organicznych, które wnosimy na pole, mamy te dwa procesy: humifikacja i mineralizacja. Na dobrą sprawę przeciwstawne procesy, dlatego że humifikacja, czyli tworzenie substancji organicznej, materii organicznej, próchnicy, to jest około 15-20% tej substancji organicznej, którą wnosimy na pole, czyli słoma, resztki pożniwne, obornik czy komposty.
A drugim przeciwstawnym procesem jest mineralizacja, która stanowi 75-80% z reguły. I tutaj możemy mieć dwa procesy. Butwienie, czyli w warunkach tlenowych, kiedy jest gleba w optymalnej wilgotności czy troszkę przesuszona, to będą nam tutaj tworzyły się te procesy butwienia i gnicie w warunkach beztlenowych, czyli wtedy, kiedy mamy nadmiar opadów. A dla nas ważniejsza jest mineralizacja. Jest istotna, dlatego że w procesie mineralizacji też uwalniane są składniki pokarmowe, które rośliny mogą wykorzystać do wzrostu i wydania wysokich plonów.
Z kolei ta humifikacja jako ten czynnik wpływający na zawartość próchnicy, zapobiegający degradacjom gleb, tworzymy produkty humifikacji, związki próchniczne. I one tutaj będą w dłuższej perspektywie czasu też uwalniały nam te składniki pokarmowe. To, co jest istotne, resztki pożniwne, jest to oprócz tego, że wnosimy substancję organiczną, słomy, zbóż, to jest kilka ton, 4-6 ton na hektar, przy wyższych plonach to może być do 7 ton. Ale tak jak spojrzymy na to, to oprócz tej substancji organicznej, którą wnosimy, też to są składniki pokarmowe, które wnosimy na pole. I ważne jest, żeby one nie uległy od razu wypłukaniu czy uwstecznieniu, tylko też żeby przeszły nam do kompleksu sorpcyjnego, weszły w związki organiczne, żeby tutaj dla roślin były dłużej dostępne. I dlatego też niezmiernie istotne jest, aby szczególnie w tych terenach, czy w tych gospodarstwach, w których nie ma produkcji zwierzęcej, bo naturalnie, jeżeli będzie produkcja zwierzęca, to słomę oczywiście z pola zbieramy, zużywamy ją w produkcji zwierzęcej, wychodzi później, wraca na pole jako obornik, czy to od bydła, czy od świń, czy innych zwierząt. A jeżeli nie mamy produkcji zwierzęcej, to bardzo istotne jest, żeby ta słoma została na polu. Dlatego, że wnosimy składniki pokarmowe w dużej ilości, to jest jedna rzecz, a druga też rzecz, musimy dbać o to, żeby zapobiegać tej degradacji gleb, zapobiegać tym stratom, mineralizacji ciągłej i tym procesom, które będą powodowały ubożenie naszych gleb, jeżeli chodzi o materię organiczną i próchnicę.
Drugim elementem, który tutaj obok próchnicy jest bardzo istotny, to jest struktura gruzełkowata. Przed chwilką o tym powiedziałem, ale warunkuje ta struktura gruzełkowata dobre stosunki wodno-powietrzne. To jest jedna bardzo ważna, istotna sprawa. Ułatwia penetrację korzeni wgłąb gleby oraz reguluje właściwości wodne, powietrzne i cieplne. Do tych czynników, które kształtują strukturę gruzełkowatą należą: uziarnienie, zawartość próchnicy, lepiszcze, mikroorganizmy glebowe, też samo bogate życie dżdżownic, bo one też tutaj powodują te takie duże kanaliki. Jeżeli będzie dżdżownic dużo, to będą dobrze napowietrzały nam glebę. Wilgotność odpowiednia, proces zamarzania i rozmarzania. W tym roku naprawdę po raz pierwszy od kilku lat mamy tę sytuację bardzo korzystną dla gleby, że ta gleba zamarza nam na znacznym obszarze Polski i będzie to wpływało też pozytywnie na proces tworzenia struktury gruzełkowatej. Korzenie roślin i ich wydzieliny. Oczywiście tutaj różne rośliny mają różny system korzeniowy, tak jak rzepaki mają głęboki system korzeniowy. On też będzie tam penetrował nam glebę w głąb, tworząc po skoszeniu, obumarciu… Też będzie to wpływało z korzyścią dla struktury gruzełkowatej.
No i jeszcze jeden bardzo istotny czynnik, czyli wapnowanie. To jest tutaj niezmiernie istotna sprawa, dlatego że dobry odczyn gleby ma też ogromny wpływ na zapewnienie dobrego wytwarzania struktury gruzełkowatej. Uprawa roślin strukturotwórczych, rośliny strączkowe, żeby było ich jak najwięcej, rzepak. Tak że tutaj… i oddziaływanie zabiegów uprawowych. Tutaj zabiegi uprawowe część ma negatywny wpływ na tworzenie struktury gruzełkowatej. To, co jest istotne właśnie, ugniatanie gleby. Te wszystkie zabiegi uprawowe podczas nadmiernej wilgotności gleby powodują niszczenie struktury gruzełkowatej. To też jest bardzo istotne. Nadmiar kationów sodu lub potasu też będzie wpływał negatywnie. Szczególnie tutaj nadmiar kationów sodu to jest negatywne. Korzystnie na strukturę gleby wpływa zamarzanie. To jest bardzo ważny element, który będzie w największym stopniu tworzył tę strukturę gruzełkowatą oraz odpowiednia zawartość próchnicy i wapnowanie. To są te zabiegi, które mają największy wpływ na tworzenie struktury gruzełkowatej. Wapnowanie, czyli pierwiastek strukturotwórczy, przyspiesza rozkład materii organicznej, wzrost zawartości próżnicy w glebie, stabilizacja związków próchnicy i poprawa dostępności składników pokarmowych.
Gdybyśmy tak spojrzeli troszkę głębiej, to jaką rolę pełni wapń w glebie? To pierwszą najważniejszą rzeczą to jest odczyn gleby. Tworzenie struktury gruzełkowatej gleby. Na glebach kwaśnych następuje degradacja chemiczna i rozpad struktury wtórnych minerałów ilastych, które właśnie tworzą tę strukturę gruzełkowatą. Przy wyższym pH większość składników pokarmowych jest lepiej pobierana, szczególnie dotyczy to fosforu, ale tak samo magnezu, potasu, oczywiście wapnia, ale także i azotu, i molibdenu. Rozwój systemu korzeniowego, aktywność mikroorganizmów glebowych. Na glebach kwaśnych wzrasta aktywność grzybów glebowych oraz zmniejsza się udział i spada aktywność bakterii nitryfikacyjnych i wpływających na przemianę fosforu czy innych składników pokarmowych. I to, co jeszcze bardzo istotne, na glebach kwaśnych wzrasta ruchliwość metali ciężkich, zwłaszcza kadmu, ołowiu, glinu. Tutaj na glebach kwaśnych odczyn pH poniżej 5, 4,5. Ten glin tu jest szczególnie groźnym składnikiem, dlatego że on po prostu jest toksyczny dla rozwoju systemu korzeniowego uprawianych roślin. A na glebach tych kwaśnych też ten kadm będzie nam obniżał wtedy… kadm czy ołów, będą nam mocno obniżały wartość odżywczą uprawianych roślin, szczególnie dotyczy to warzyw czy upraw sadowniczych, a także w uprawach rolniczych, gdzie nadmierna zawartość kadmu będzie obniżała zdecydowanie, czasami nawet dyskwalifikowała, jeżeli chodzi o te płody rolne, jeżeli chodzi o ich przydatność do spożycia, bo będą przekroczone normy zawartości tych metali ciężkich. Rola wapnia.
Mówimy tutaj, bardzo istotną rzeczą jest sprawa odczynu gleby. Jak byśmy tak mieli powiedzieć, to dwa elementy możemy wyróżnić, że mamy dwa rodzaje kwasowości. Tak naprawdę są trzy, ale z tych dwóch czynna i potencjalna są najistotniejsze. Ta czynna, czyli to jest ilość jonów wodorowych, która występuje w roztworze glebowym. I tutaj największy wpływ ma przede wszystkim wartość kwasowości potencjalnej, ale obecność dwutlenku węgla i kwasu węglowego, bo one też będą tworzyły nam tę kwasowość czynną. Kwas organiczny powstający w procesie rozkładu resztek roślinnych. I przede wszystkim nawożenie mineralne. Tutaj przede wszystkim siarczan amonu, mocznik, saletra amonowa czy siarczan potasu. Są to nawozy, które mają silne działanie zakwaszające i w procesie uwolnienia tych składników pokarmowych, które są nam potrzebne, rośliny pobierają, czyli jon potasowy czy azotanowy, który powstaje w procesie rozkładu chociażby mocznika albo w procesie hydrolizy powstaje nam jon amonowy, który przechodzi w procesie nitryfikacji do jonu azotanowego. I te jony wodorowe nam zakwaszają silnie glebę. Drugim elementem kwasowości jest ta kwasowość potencjalna, która określa nam ilość jonów wodoru ukrytych w kompleksie sorpcyjnym. I tutaj one nie są tak bezpośrednio czynne, ale jeżeli zastosujemy nawozy nawet teoretycznie fizjologicznie obojętne, na przykład sól potasowa, która zawiera 60% potasu, ale też zawiera 35-40% chloru. I kiedy rośliny pobiorą nam jon potasowy, wtedy ten chlor przechodzi nam do roztworu glebowego, do kompleksu, i razem z wodorem, który jest w kompleksie sorpcyjnym, powstaje kwas solny, który też będzie nam silnie zakwaszał gleby. Dlatego też tutaj neutralizacja tych jonów wodorowych jest niezmiernie istotna, żebyśmy nie obniżali pH gleby i w ten sposób nie obniżali potencjału tej gleby, nie obniżali jej żyzności.
To, co jest bardzo istotne, w naszych warunkach ostatnie lata to były jednak lata, kiedy mamy w ogólnym bilansie niższą sumę opadów rocznych niż średnia wieloletnia. Dlatego że dzisiaj są regiony, gdzie centralna Polska, tutaj województwa: łódzkie, kujawsko-pomorskie czy lubuskie, to są tereny, gdzie największy deficyt wody występuje nam w okresie roku i szczególnie w okresie wegetacji. Ale tutaj wymywanie w tych okresach spoczynku zimowego, kiedy nam gleba nie zamarzała, tak jak w tym roku mieliśmy, to nawet miejscami około 200 mililimetrów opadów, to rzeczywiście nawet do 300 kilogramów tego wapnia może być wypłukanego. Rośliny uprawne, też wapń jest składnikiem pokarmowym, oprócz tego, że wpływa nam na odczyn gleby, też jest pobierany przez rośliny. I tu rzepak pobiera najwięcej, rzepak, warzywa kapustne pobiera najwięcej tego wapnia, nawet do 200 kilogramów na hektar.
No i to, co jeszcze wpływa negatywnie, czyli stosowanie nawozów azotowych zawierających azot amonowy i amidowy, te straty mogą sięgać do 250 kilogramów. Czyli tak, jak państwo widzicie, jak byliśmy w tych maksymalnych elementach, pobranie, wypłukanie w głąb gleby i zakwaszenie spowodowane nawozami azotowymi, fizjologicznie kwaśnymi, to nam w sumie się uzbiera, tutaj 500-750 kilogramów wapnia jest co roku tracone. Dlatego też trzeba te gleby sukcesywnie wapnować, żebyśmy nie wpadli tak, że będziemy mieli dobrą zawartość składników pokarmowych, wysoką zawartość próchnicy, ale odczyn gleby będzie nam tutaj bardzo obniżał potencjał plonowania i żyzność gleby.
I tu jeszcze jeden taki slajd, który chciałem pokazać, że w zależności od pH gleby, widzicie państwo, różna jest zawartość w roztworze glebowym wysycenie gleb kationami. Na glebach tych, które mają bardzo niskie pH - poniżej 4, dominują jony wodorowe. Im będzie wyższe pH, tym jonu wodorowego w tym kompleksie sorpcyjnym w roztworze glebowym będzie mniej, a zaczynają dominować wapń, potas i magnez. I tutaj im będzie wyższe pH - powyżej 6, tym te warunki do wzrostu roślin uprawnych będą wyższe. Tutaj na dzień dzisiejszy w Polsce wybór nawozów do poprawy odczynu gleby, do dostarczenia wapnia odżywczego, jest bardzo duży.
My możemy polecić kilka produktów. Wapniak Kornicki. To jest pierwszy generalnie nawóz wapniowy w Polsce granulowany, który już jest długo na rynku, doskonałej jakości, szybko działający, na bazie kredy. Żywa Kreda, Active Mag, czyli nawozy też wapniowe, czy wapniowo-magnezowe, także tutaj doskonałe produkty. A jeżeli państwo spotykacie się z problemem, że odczyn gleby jest w miarę uregulowany, ale brakuje tego wapnia odżywczego, to jeżeli zrobione są analizy, czy widać to po wzroście, plonowaniu roślin, to wtedy polecamy Siarczan wapnia ASX, który ma rozpuszczalny w wodzie wapń w postaci siarczanu wapnia. 31% wapnia, 45% siarki doskonale uzupełnia te dwa składniki pokarmowe.
I to, co bardzo istotne, ta gleba, to, co mówiliśmy, różne te czynniki oszczędności, które są prowadzone w ostatnich latach, przebieg pogody, powodują, że większość gleb w naszym kraju jest zmęczona. Dlatego my od lat proponujemy, żeby stosować nawozy, które dostarczają zarówno kwasów humusowych, ale też będą poprawiały nam sprawność biologiczną gleby. I tutaj takimi produktami są Rosahumus, Acti Humus, płynna wersja Rosahumusu, Delsol, Rhizosum N plus, są to produkty, które będą poprawiały nam życie biologiczne gleby.
Dlaczego Rosahumus? Rosahumus jest to produkt, który zawiera w swoim składzie kwasy humusowe, trochę potasu i żelaza, a kwasy humusowe, tak jak już mówiłem wcześniej, są tym głównym składnikiem próchnicy. Wpływają na strukturę gleby, życie biologiczne, ograniczenie strat składników pokarmowych i są takim magazynem życia, dlatego że zwiększają dostępność składników pokarmowych, które są w glebie. To, co jest bardzo istotne, wpływają na tworzenie właściwej struktury gruzełkowatej, mają dodatni wpływ na regulację stosunków wodno-powietrznych, mniejsze straty wody, gleba się nie zaskorupia, tak że to też jest bardzo istotne. Tam, gdzie są gleby lepiej zasobne w próchnicę, ten problem zaskorupiania gleb jest naprawdę dużo, dużo mniejszy niż na glebach o złych stosunkach wodno-powietrznych, ubogich w próchnicę czy o niskim pH. Zapobiegają pękaniu gleb i jej erozji. To, co jeszcze bardzo istotne, Rosahumus, próchnica, kwasy humusowe bardzo pozytywnie wpływają na rozwój tej flory bakteryjnej, życie biologiczne gleby, dlatego że kwasy humusowe są taką najczystszą pożywką, najbardziej energetyczną pożywką dla wszystkich mikroorganizmów glebowych. One, żeby się rozwijać, muszą mieć kilka warunków. Czyli pierwsza rzecz, dosyć pożywienia i tym głównym pożywieniem to jest próchnica, kwasy humusowe. Druga rzecz, mikroorganizmy muszą mieć też odpowiednie pH gleby, bo to jest bardzo istotny element, a Rosahumus z kwasami humusowymi, które są zawarte w tym produkcie, będzie wpływał nam na poprawę tych parametrów, warunków do wzrostu. I to dotyczy zarówno tych bakterii wiążących, azot, żyjących wolno w glebie, czyli Azotobacter, tych bakterii Nitrosomas, które wpływają na przemianę amoniaku, formy amonowej do formy azotanowej, ale tak samo Bacillus, Pseudomonas, Aspergillus, czyli bakterie, które wpływają na przemianę fosforu organicznego, tego glebowego, też korzystają, pożywieniem dla nich jest próchnica, kwasy humusowe.
To, co bardzo istotne, my tych bakterii nie widzimy, prawda, ale w jednym hektarze gleby, w zależności od żyzności, zawartości próchnicy, odczynu gleby, masa tych bakterii wynosi od 3 do 15 ton na hektar. I te bakterie decydują o efektywności mineralizacji, ale także decydują o żyzności gleb i możliwości uzyskiwania wysokich plonów. Tak jak państwu już mówiłem wcześniej, bakterie z reguły wymagają, żeby pH było od 5,5 do 6,5, nawet 7, tak jak bakterie symbiotyczne, które żyją z roślinami motylkowymi, to wtedy one najlepiej rosną przy pH powyżej 6, to znaczy lucerny, koniczyny, grochu, wyki. Ale tutaj te bakterie wolno żyjące, one też najlepiej… Azotobacter, czy Nitrosomas, żyją też najlepiej, rozwijają się, kiedy jest pH powyżej 6. Ale takim już warunkom, tak jak my mamy produkt wyizolowany, szczep Azotobacter salinestris, wtedy tutaj one będą się rozwijały już od pH powyżej 5,5. Powyżej pH 5 zaczynają funkcjonować, ale powyżej 5,5 doskonale się już rozwijają. To, co jest bardzo istotne, kwasy humusowe, próchnica zapobiegają nadmiernemu wypłukiwaniu składników pokarmowych. Te składniki pokarmowe są dłużej dostępne dla roślin, w zasięgu systemu korzeniowego, nie ma strat.
W przypadku upraw głęboko korzeniących się, chociażby jak rzepak czy buraki cukrowe, to wypłukiwanie jest dobre, ale inne uprawy typu zboże na przykład mają relatywnie płytki system korzeniowy. I w tym okresie spoczynku zimowego rzeczywiście nadmierne wypłukiwanie czy duże ilość opadów nie jest do końca wskazane. To dotyczy szczególnie azotu, ale też magnezu, wapnia czy siarki. To też jeszcze bardzo istotne, że kwasy humusowe wpływają pozytywnie na dostępność fosforu, dlatego że stabilizują nam odczyn gleby, to jest jedna rzecz. Tworzą mostki takie wapniowe, gdzie ten fosfor, zapobiegają jego uwstecznianiu na glebach o niższym odczynie gleby. Też dzięki temu podnoszona jest dostępność tego fosforu z nawozu, który zastosujemy. Ale oprócz tego, dzięki zawartości kwasów humusowych w próchnicy, lepiej rozwijają się bakterie glebowe, czy Aspergillus, czy Bacillus, czy Pseudomonas, które będą nam uruchamiały ten fosfor organiczny z gleby. To, co jeszcze bardzo istotne, kwasy humusowe zawarte w Rosahumusie mają pozytywny wpływ na magazynowanie składników pokarmowych, zmianę właściwości chemicznej gleby, przemianę składników pokarmowych do form dostępnych dla roślin, neutralizację pH, czyli na glebach, które mają wysoką zawartość próchnicy, wysoką zawartość kwasów humusowych. Te niekorzystne działanie nawozów azotowych, czy wypłukiwanie składników pokarmowych zachodzą wolniej i tutaj nie ma takiego problemu, że szybko nam zmienia się odczyn gleby, zakwasza nam się gleba. No i kwasy humusowe są doskonałym związkiem chelatującym, zapobiegają uwstecznieniu składników pokarmowych. Tu jest cały mechanizm złożony różnych antagonizmów, które tutaj powodują, że wapń z fosforem ulega, powstaje fosforan wapnia, dodatek kwasów, czyli nierozpuszczalny dla roślin, jeżeli tutaj, czy na glebach kwaśnych fosforan glinu.
Jeżeli będziemy mieli tutaj dobrą zawartość kwasów humusowych, tych nierozpuszczalnych form składników pokarmowych będzie dużo, dużo mniej. I też to lepsze wypłukiwanie, lepsza dostępność, mniejsze wypłukiwanie w głąb gleby, ale te składniki pokarmowe są lepiej rozpuszczone, czyli są w całym profilu glebowym, w tej warstwie ornej i podornej, tam, gdzie jest zasięg systemu korzeniowego, te składniki pokarmowe tam, gdzie jest wysoka zawartość kwasów humusowych, są dla roślin lepiej dostępne niż na glebach ubogich, lekkich, gdzie to wypłukanie razem z wodą, te składniki pokarmowe są wypłukiwane w głębsze warstwy gleby, często poza zasięg systemu korzeniowego. I to, co jeszcze bardzo istotne, kwasy humusowe mają też bardzo pozytywny wpływ na stymulację rozwoju systemu korzeniowego. Tu jest wiadomo, żeby rośliny pobrały składniki pokarmowe, muszą być rozpuszczone w wodzie, czyli przejść do roztworu glebowego. A w tym roztworze glebowym, żeby nie uległy uwstecznieniu czy antagonizmowi, kwasy humusowe spełniają tę rolę katalizatora, chelatora, który będzie zapobiegał temu uwstecznieniu. I dodatkowo kwasy humusowe też stymulują nam pobieranie składników pokarmowych, stymulują także rozwój systemu korzeniowego. I teraz przejdziemy do drugiego elementu próchnicy, czyli tego procesu mineralizacji.
To, co już powiedziałem wcześniej, na glebach żyznych o wysokiej zawartości próchnicy, kwasów humusowych, z reguły jest wyższa zawartość składników pokarmowych, które możemy zbadać, wykonując analizy chemiczne. I w okresie wegetacji zachodzą nam cały czas te dwa przeciwstawne procesy. Jeden - humifikacja, a drugi - mineralizacja próchnicy. I w procesie mineralizacji takim składnikiem, którego najwięcej uwalnianego jest do gleby, to jest azot. I w zależności od zawartości próchnicy i tempa mineralizacji, widzicie państwo, że tutaj może być uwolnionych nawet… proces mineralizacji zachodzi z reguły w tych miesiącach, kiedy jest ciepło, czyli od kwietnia do września, tak jak w ostatnich latach to nawet do października. I w procesie mineralizacji może być uwolnionych nawet od kilkudziesięciu do ponad 100 kilogramów azotu. To, co jest i dzięki temu patrząc na ostatnie lata, kiedy mamy zawirowania cenowe z cenami nawozów mineralnych, to też jest bardzo istotna sprawa, że w ten sposób możemy to nawożenie wykonać bardziej efektywnie. Możemy obniżyć dawki nawozów, bo możemy lepiej zbilansować sobie część w potrzebach pokarmowych roślin, uwalniać ten azot, który ulegnie nam rozkładowi próchnicy w procesie mineralizacji próchnicy.
I tutaj, żeby może było tak prościej pokazać, że w zależności od zawartości próchnicy, to są dane Unii Europejskiej, oczywiście one mogą troszkę różnić się w każdym gospodarstwie, ale jak państwo widzicie, w tym przedziale 1,8 - 2,2 na glebach ciężkich azotów będzie uwolnionych 60-70 kilogramów w procesie mineralizacji, na glebach średnich 80-85 kilogramów, na glebach lekkich 90-95 kilogramów azotu. Tak że tutaj jest to bardzo istotne, tak jak powiedziałem, w tych czasach, kiedy rzeczywiście tyle nawozów, szczególnie w 2022 roku, wystrzeliły, osiągając kosmiczne ceny, nawet ponad 5 tysięcy złotych za saletrę. Teraz te ceny spadły, ale też patrząc na działania proekologiczne, wykorzystanie tej żyzności gleby, też pozwala nam obniżyć dawki nawozów i dbać lepiej o środowisko.
To już pokazywałem może w troszkę innym ujęciu, że gleba zasobna w próchnicę nie ulega tak zaskorupieniu, są mniejsze straty wody, nie ma tego parowania jak na glebach, które mają złe stosunki wodno-powietrzne i są słabej struktury gruzełkowatej. Tu jeszcze takie podsumowanie tego Rosahumusu czy próchnicy, to jest tak, na glebach lekkich, piaszczystych mamy straty wody, razem z tą wodą są wypłukiwane składniki pokarmowe. Z kolei na glebach zwięzłych, zbitych, są złe stosunki wodno-powietrzne, słaby rozwój systemu korzeniowego. I dopiero na glebach próchnicznych, o dobrej strukturze, dobrym odczynie gleby, mamy bogate życie biologiczne i te rośliny wtedy najlepiej rosną i wydadzą nam wysokie plony. I tak jak powiedziałem, Rosahumus jest to nawóz, jeden z pierwszych w ogóle nawozów w Polsce zawierający kwasy humusowe, już prawie 18 lat na rynku, ale dalej jest to jeden z najpopularniejszych tego typu produktów. Zalecana dawka to jest 3 do 6 kilogramów przed siewem, sadzeniem ziemniaków. Tak że tutaj warto ten produkt wykonać, dlatego że w ten sposób poprawiamy i dostęp do składników pokarmowych, i poprawiamy życie biologiczne, zmniejszamy wypłukiwanie składników pokarmowych i wpływamy na tworzenie struktury gruzełkowatej gleby i stabilizacji odczynu. Drugim produktem na bazie Rosahumus jest Acti Humus Pro, czyli płynna wersja Rosahumusu, mniejsza koncentracja, ale też tutaj ten produkt doskonale się sprawdza, jeżeli chodzi o poprawę żyzności gleby i te wszystkie aspekty, które zdziała Rosahumus, tak samo działa Acti Humus.
I żeby tutaj pokazać państwu tak króciutko, to są doświadczenia z 2022 roku, wpływ Rosahumusu na plon korzeni i cukrów w burakach cukrowych przy różnych poziomach nawożenia NPK. Tutaj zrobiliśmy trzy Rosahumus: kontrola 100% NPK, Rosahumus 3 kg/ha plus 100% NPK, Rosahumus 3 kg/ha plus 50% NPK, I zobaczcie państwo, że tam nawet, gdzie dostosowaliśmy obniżoną dawkę nawozów NPK plus Rosahumus, uzyskaliśmy plony wyższe niż na kontroli, na której nie był stosowany Rosahumus. Podobnie było przy wyższej dawce Rosahumusu, 96 ton buraków cukrowych przy dawce 100% i 91 ton buraków przy zredukowanej dawce nawozów NPK i dawce Rosahumusu 6 kg/ha. I jak widzicie państwo, wszędzie uzyskiwaliśmy wyższe plony cukru przy nawet zredukowanych dawkach nawozów mineralnych tam, gdzie był dodawany Rosahumus. Tak wyglądały korzenie buraków tam, gdzie był stosowany Rosahumus plus, w tamtym roku po doświadczeniach jungowskich. Jeszcze ziemniaki, które też są bardzo wdzięczne. Tak że też to są może starsze doświadczenia z IHAR-u z Bydgoszczy, z Bonina, ale też widzicie państwo, że tam różne poziomy nawożenia NPK plus Rosahumus, uzyskiwaliśmy rzeczywiście dużo, dużo wyższe plony niż na